Posiadam dwie lampy błyskowe firm Nissin i Yongnuo. Lampy posiadają zarówno ręczne jak i w pełni automatyczne sterowanie błyskiem przez aparat. Można je wyzwalać zdalnie, także spoza aparatu tworząc ciekawe efekty oświetlenia. Do każdej lampy posiadam po dwa zestawy akumulatorów, aby mieć pewność że nie zabraknie im energii w kluczowym momencie. W studiu korzystam z lamp błyskowych firmy Quadralite, znanych i sprawdzonych przez rzeszę fotografów.

Karty pamięci (oraz dyski do backupu) to najważniejsze elementy zestawu każdego fotografa. To ich jakość jest gwarancją bezpieczeństwa zdjęć z Waszych seji i reportaży. Aby mieć pewność, że nie wydarzy się nic nieprzewidzianego korzystam tylko z renomowanych kart firmy SanDisk (Extreme oraz Ultra). Dodatkowo korzystam z wielu kart małej pojemności, zamiast z jednej dużej aby w razie (odpukać) awarii, nie stracić całego materiału a tylko jego niewielką część.

Zdjęcia prosto z aparatu to pół produkt. Żeby wyciągnąć z nich maksimum potrzebne jest oprogramowanie, które to potrafi. Korzystam z pakietu firmy Adobe (tandem Lightroom + Photoshop) - wiem, być może mało oryginalnie, ale znam te programy, pracuję na nich od bardzo dawna i nigdy mnie nie zawiodły. Dzięki nim mogę uratować niedoświetlone, prześwietlone lub lekko nieostre zdjęcie, wyretuszować te wymagające retuszu oraz nadać im niepowtarzalny, magiczny charakter.

To, że dodatkowe i opisywane na końcu nie oznacza, że mało ważne. Wszelkiej maści statywy, blendy, modyfikatory światła, kolorowe filtry i tła to coś, bez czego fotograf studyjny (ale nie tylko) nie może się obejść. Korzystam ze znanych i sprawdzonych rozwiązań firmy Quadralite (dawniej Quantuum) oraz Photix.